piątek, 22 lutego 2013

Harry Styles: Happy Days (cz. 2.)





Byłem trochę bezczelny. Kiedy miałem osiem lub dziewięć lat, zacząłem testować granice wytrzymałości moich bliskich, jak i nauczycieli. Zacząłem się bardziej interesować dziewczynami. Jeżeli chodzi o bójki w szkole to stało się to raz, w podstawówce. Nie jestem typem osoby, która lubi się bić, więc jeżeli ktoś kiedykolwiek będzie mnie do tego prowokować, wywoła to u mnie śmiech.

Kiedy Miałem siedem lat, moi rodzice wzięli rozwód. Był to dość dziwny okres. Pamiętam, że wtedy dużo płakałem. Wtedy myślałem, że moi rodzice po prostu już nie będą razem.
Moja mama, starsza siostra - Gemma - i ja opuściliśmy Holmes Chapel i przenieśliśmy się do Chershile. Naszym nowym domem był bar, którego moja mama była właścicielką. Był tam chłopak o imieniu Reg. Mieszkaliśmy blisko siebie, więc zakumplowaliśmy się. Był w wieku mojej siostry. Przez całe wakacje chodziliśmy z Reg'iem do Great Budworth Ice Cream Farm, które mieściło się dwie mile od naszego domu. Pożyczaliśmy dwa funty od naszych mam, szliśmy tam i kupowaliśmy lody. Pamiętam to bardzo dobrze. To były te same lody, które jadłem z kolegami przed Bootcampem. Nadal dobrze smakują.

Kiedy miałem sześć tal zaprzyjaźniłem się z dziewczyną o imieniu Phoebe Fox. Nasze mamy były dobrymi koleżankami. Byłą najsłodszą mała dziewczynką jaką widziałem. Taką pierwszą prawdziwą dziewczynę miałem w wieku dwunastu lat. Miała na imię Emilie i jest do teraz moją najlepszą przyjaciółką. Miałem również dziewczynę - Abi.

Jestem singlem od 2009 roku i czuję się z tym dobrze. Nie szukam dziewczyny na siłę . Po prostu kiedy kogoś spotkam, kto będzie mi odpowiadał zacznę się z nim spotykać.

Kiedy miałem dwanaście lat, wróciliśmy (z siostrą i mamą) do Holmes Chapel. Wtedy moja mama spotkała Robina - mojego i Gemmy ojczyma. Naprawdę go polubiłem. Moja mama zawsze chciała, żebyśmy byli względem niego okej. Zawsze miałem z nim dobry kontakt, aż do teraz.

Byłem bardzo szczęśliwy, kiedy Robin oświadczył się mamie. Zrobił to zupełnie z zaskoczenia. Oglądali wtedy Coronation Street w Wigilię, kilka lat temu. Byłem wtedy u mojej dziewczyny Abi. Pamiętam to dokładnie: moja mama zadzwoniła wtedy. Byłem strasznie, kiedy się dowiedziałem, że moja mama wyjdzie ponownie za mąż.
 
 
 Zawsze byłem blisko z moją mamą. Można powiedzieć, że jestem maminsynkiem. Jestem też blisko z moim tatą - Des'em. Zawsze wspiera mnie we wszystkim co robię.
Generalnie z moją siostrą też się dobrze rozumiem. Oczywiście były momenty, gdzie się kłóciliśmy, ale potem zawsze zawieraliśmy rozejm. Czasami wychodzimy gdzieś razem.

Popełniałem wiele błędów, jeżeli chodzi o mój styl. Niestety jest to uwiecznione na zdjęciach. Moje włosy ciągle się zmieniały. Zaczęło się od bardzo jasnego blondu do tego włosy były kręcone, kiedy się urodziłem. Potem były brązowe i proste. Następnie kiedy miałem dwanaście lat zaczęły się znów kręcić. Najgorzej było kiedy miałem pasemka, w wieku ośmiu lat. Myślałem, że wyglądam fajnie, ale jak patrzę wstecz to nie wyglądało to za dobrze.
 
 
x  x  x
 
Przepraszam, że mnie tak długo nie było! ma aktualnie ferie, a raczej ich koniec, i postanowiłam przetłumaczyć kolejną część. 

Dodałam nowe zakładki! Jeżeli chcecie być informowanym to napiszcie tam w komentarzu! ;)
 
W ogóle mam to dalej tłumaczyć? skoro ktoś już przetłumaczył i 3 kwietnia ją wydaje.

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Harry: Happy Days cz. I



Czasami wspominam czasy kiedy byłem dzieckiem i myślę, że jednym z pierwszych wspomnień była wizyta w Disney World, kiedy miałem około 5 lat. Wszystko wydawało się wtedy takie duże i zabawne. Kochałem to.

Pierwszy raz kiedy byłem z dala od mojej rodziny było, kiedy zacząłem chodzić do przedszkola o nazwie Happy Days. Szczerze mówiąc to były szczęśliwe dni. Zawsze dogadywałem się z opiekunkami, a kobieta, która była właścicielką przedszkola, była też moją niańką. Prawdopodobnie dlatego zawsze mogłem się bawić lepszymi zabawkami niż inne dzieci. Zachowywałem się dobrze i prawie w ogóle nie wpadałem w kłopoty.Wtedy bardziej interesowała mnie zabawa, niż bycie niegrzecznym.

Pamiętam mój pierwszy dzień w szkole całkiem wyraźnie. Moja mama przyszła i usiadła że mną w klasie, a potem w połowie dnia poszła. Wszytskie dzieci bawiły się razem, ale niektóre płakały. Czułem się dobrze, miałem tam kilku kolegów, więc dość szybko się zadomowiłem. Mój najlepszy przyjaciel w podstawówce to chłopak, który nazywał się Jonathan. Nadal jest moim przyjacielem i często się widujemy. Przyszedł żeby zobaczyć nas podczas trasy.

Kiedy grałem  w szkolnych przedstawieniach byłem naprawdę młody. Raz zagrałem Buzz'a Lightyear'a w Chitty Chitty Bang Bang. Wiem, że to brzmi trochę dziwnie, ale w sklepie z zabawkami mieli tylko Woodyego i Buzza, więc musiałem się przebrać za Buzz'a. To był mój pierwszy występ, o ile można go nim nazwać.

Zagrałem również w Barney. To było o myszy, która żyła w kościele. Grałem Barney'a, musiałem założyć rajstopy mojej siostry i opaskę z mysimi uszami. Musiałem zaśpiewać tak przed wszystkimi. Wole myśleć, że byłem dobrą muszą.

Zawsze kochałem śpiewać. Pierwszą piosenką do której znałem cały tekst było "Girl Of My Best Friend" Elvisa. Mój tata zapoznał mnie z tą muzyką, więc kiedy dostałem od dziadka pierwszy zestaw karaoke, razem z kuzynem nagraliśmy mnóstwo piosenek Elvisa. Chciałbym nadal je mieć, żeby móc ich słuchać.

Lubiłem matmę od wczesnych lat, ponieważ używaliśmy sześcianów i to było całkiem fajne, ale kiedy podrosłem zauważyłem, że matma staje się coraz trudniejsza, więc postanowiłem pójść w kierunku angielskiego. Rozpierała mnie duma, kiedy za pierwszy esej w swoim życiu dostałem 6. Niestety łatwo mogłem się rozkojarzyć, przez co zacząłem spędzać więcej czasu gadając z kumplami z klasy i na marzeniu o niebieskich migdałach, niż na nauce. Smutne jest to, że już nigdy nie wróciłem, do bycia tak dobrym jak na początku.

Lubiałem też WF i grać dużo w piłkę nożną. Kiedy zacząłem grać dla lokalnej drużyny, nawiązałem też znajomości z ludźmi z innych szkół, co oznacza, że miałem wielu znajomych. Zawsze podobało mi się przebywanie wśród ludzi, fajnie było poznawać nowe osoby. Dzięki temu miałem bardzo duże grono przyjaciół. I chłopców i dziewczyn. Nie należałem do tych chłopców, którzy dziewczyn nie lubili i uważali, że one śmierdzą. Przyjaźniłem się z każdym.








*   *   *

Jest pierwsza część pierwszego rozdziału o Harrym. Postanowiłam dodawać rozdziały raz na miesiąc, bądź ra na dwa tygodnie. Zobaczy się jak będę miała czas :)
Dziękuję za komentarze pod poprzednią notką. To one mnie zachęcają do tego tłumaczenia :)

Jeśli macie jeszcze chwilkę czasu to wypełnijcie 'ankietę' po prawej stronie :)


środa, 26 grudnia 2012

Wprowadzenie.

          Witamy w naszej drugiej książce! Trudno nam w to uwierzyć. Dziękujemy wam bardzo za kupowanie pierwszej książki i doprowadzenie jej do numeru jeden. Mamy nadzieje, że będziecie się cieszyć z tej książki tak samo.
          Mieliśmy dużo zabawy pisząc to i wspominając te wszystkie szalone, śmieszne i emocjonujące momenty, które mieliśmy do tej pory. I wierzcie nam, tego było wiele. Chcemy podzielić się z wami tak dużo, jak to możliwe, więc w środku możecie przeczytać o wzlotach i upadach, dowiedzieć się, jak naprawdę się ze sobą poznaliśmy i odkryć nasze wielkie plany na przyszłość. 
          To niesamowite, aby myśleć o tym, jak wiele wydarzyło się w tak krótkim czasie. W tym samym czasie rok temu zaczynaliśmy od X Factora. Od tego czasu zrobiliśmy mnóstwo podróży,nauczyliśmy się dużo rzeczy  i stworzyliśmy  muzykę, z której jesteśmy bardzo dumni i mamy nadzieję, że ją pokochacie tak jak my.
           Nie jest to przesadą powiedzenie, że teraz przeżywamy najlepszy czas w naszym życiu i nie wydarzyłoby się to gdyby nie wy. Dziękujemy wszystkim za tak niesamowite wsparcie. Teraz jest czas na przyjście wielu, wielu dobrych chwil.

Pozdrowienia,





*   *   *

Witajcie na moim blogu, na którym będę tłumaczyła książkę: Dare To Dream: Life as One Direction.
Mam nadzieję, że nie ma tutaj żadnych błędów (ale jak są to pisać!) i że się wam spodoba.
Będę dodawała tłumaczenie po takich jakby 'rozdziałach' :)